Tak... jak wspomniałam te moje urodziny były najgorszymi urodzinami na świecie.. do godziny 16:00 :))
Przyszła Martyna <3 i mnie uczesała, zjadła pizzę, pogadałyśmy, i zjadłyśmy naszą czekoladkę Milkę !
Dzisiaj były moje dziewczyny... one to są nienormalne. Ewa nie umiała odróżnić o czym facet mówi czy o ciastku do jedzenia czy o chłopaku. Wyznawanie fałszywych wiadomości że niby się w koledze zakochałam ! Zabiję Asię. Oglądałyśmy durny film ,,Mama,, był on taki durny że nic z niego nie zrozumiałam. Potem Ewy skojarzenia o pewnej parze ^^ loffe ♥ I nasze tany tany ;) Dostałam mega fajne prezenty za którę bardzo dziękuję ... o Boże dzięki za wszystko to były mega super fajne urodziny i nie warto że się przejmowałam tą osobą ...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz